Rozłąka i towarzysząca jej tęsknota jest uczuciem, które często towarzyszy osobom wyjeżdżającym do pracy za granicę. Nic dziwnego, wszak w kraju zostawiamy całą swoją rodzinę, przyjaciół, a nasze przyzwyczajenia muszą ulec zmianie.

foto OtoJestKarolcia

Cóż poradzić, kiedy nie można nic poradzić? Możemy złagodzić skutki rozłąki! Jak?

Poniżej kilka zasad

  • Odliczanie rozpoczęte – Któż z nas nie lubi odliczać dni do weekendu, wakacji, ulubionych świąt?
    Odliczanie tak samo działa w przypadku rozłąki! Znacznie łatwiej jest funkcjonować wiedząc, że każdy dzień przybliża nas do upragnionej daty powrotu. Nie wstydź się tęsknoty – zaznaczaj dni w kalendarzu!
  • Hallo, to ja – Rozłąka nie musi oznaczać rezygnacji z codziennych rozmów. W XXI w. mamy wiele możliwości kontaktowania się na odległość – telefony, maile, komunikatory internetowe tj. Skype (do pobrania tutaj)
    Przed wyjazdem dobrze jest wybrać konkretne formy kontaktu z bliskimi, a także ustalić ich stałą porę. Dzięki temu unikniemy nieuzasadnionych czarnych myśli, gdy przez pewien czas nie będziemy mogli się z nimi skontaktować. Ustalmy częstotliwość kontaktów – codziennie? A może wystarczy 2-3 razy w tygodniu,
    lub raz na tydzień?
  • O czym ja mam rozmawiać? – Najlepiej o tym, co przyjdzie Ci do głowy, zupełnie tak, jakbyś był/a w domu. Wiele osób stara się ukrywać negatywne emocje, żeby niepotrzebnie nie niepokoić bliskich. W efekcie jesteśmy dodatkowo zestresowani i trudniej znosimy rozłąkę. Dzielenie się swoimi problemami pomaga nam sobie z nimi poradzić. Czasem pojawia się inny problem – zakrzywiania rzeczywistości w przeciwną stronę. Narzekamy na czym świat stoi, do każdego dnia dopisując scenariusze rodem z horroru, a wyjazd przedstawiamy jako prawdziwy melodramat. Ten sposób wzbudzania w bliskich współczucia i litości również nikomu nie pomoże. Zarówno wyjeżdżający, jak i rodzina poczują się sfrustrowani. Wyjazd nie jest karą – jest po prostu kolejnym etapem o ile nie epizodem w życiu – żadnym dramatem! W rozmowach powinny pojawiać się tematy błahe, plotki, sprawy codzienne. To, co robimy w czasie wolnym lub w pracy. Podzielmy się zarówno złymi jak i dobrymi chwilami – pochwalmy się osiągnięciami, nowymi znajomościami, tym jak sobie radzimy – nasze sukcesy, nawet te drobne, cieszą naszych najbliższych. Nie wolno nam jednak zapomnieć o tej drugiej stronie. Zainteresujmy się zmartwieniami, trudnościami, oraz tym co dzieje się
    u najbliższych – dzięki temu unikniemy negatywnego zaskoczenia rzeczywistą sytuacją po powrocie. Wzajemne wsparcie jest bardzo ważne – nie tylko dla wyjeżdżającego rozłąka jest trudna.
  • Czuj się jak u siebie w domu – Dobrym sposobem na poradzenie sobie z rozłąką i z obcym, nowym miejscem jest przeniesienie ulubionych rytuałów do nowego środowiska. Jeśli codziennie wstając rano piłaś/eś kawę czytając gazetę, nie rezygnuj z tego – to namiastka domu, którą możesz zabrać ze sobą. Jeśli masz więcej takich codziennych, stałych czynności, postaraj się przenieść je do nowej sytuacji, na pewno pomogą Ci one złagodzić tęsknotę za domem.

 

Przypominajki – Inną metodą radzenia sobie z rozłąką z bliskimi, jest zabranie ze sobą przedmiotów,
które do nich należą np. pluszak dziecka, ulubione zdjęcie męża itp. Dzięki temu w momencie tęsknoty, gorszego nastroju, będziemy mogli do nich sięgnąć i poczuć, że przez chwilę jesteśmy nieco bliżej rodziny. Jeśli jednak przypominajki wprawiają Cię w nostalgiczny nastrój i pobudzają jeszcze większą tęsknotę – zrezygnuj z nich! Nie otaczaj się przedmiotami przypominającymi smutek.

Rozłąka, chociaż jest nieraz początkowo trudna, nie jest uczuciem negatywnym. Wręcz przeciwnie! Dobrze jest czasem uświadomić sobie, jak bardzo brakuje nam najbliższych, jak są dla nas ważni i ile znaczą. Dajmy innym za sobą zatęsknić!